26
05.2020

Obawy związane z odmrażaniem terminów

Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL w artykule Aleksandry Tarki „Zamrożone terminy zmieniły się w tykającą bombę" (Rzeczpospolita 26.05.2020 r.) komentuje tzw. odwieszenie terminów.

W nadchodzących tygodniach podatników czeka dużo pracy, aby odpowiednio przeanalizować terminy, jakie pozostały do złożenia dokumentów takich jak, odwołania, skargi, czy deklaracje, ze względu na zawieszenie biegu terminów wprowadzonego tarczą 2.0, a odwieszonych tarczą 3.0.

Pierwotnie wolą ustawodawcy terminy np. do złożenia odwołania, zażalenia czy skargi do sądu administracyjnego miały być zamrożone na okres obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19. Efekt był taki, że termin albo w ogóle nie zaczynał biec, albo ulegał zawieszeniu.

Nieoczekiwanie ustawodawca postanowił jednak terminy procesowe oraz sądowe odmrozić. I to w błyskawicznym tempie. Dał obywatelom tylko siedem dni okresu przejściowego, który skończył się w ostatni weekend. To zdecydowanie za mało.

Z grupy podatników, którzy mają pełen czas na dokonanie konkretnej czynności, najtrudniej będzie tym, których czeka złożenie zażalenia czy zapoznanie się z aktami. Na pewno dla wielu firm dużym problemem będzie również kumulacja płatności.

Dodatkowo należy przypomnieć o powrocie do raportowania schematów MDR. To skomplikowana i wywołująca wiele wątpliwości procedura, a za błędy grożą poważne kary. Gdy terminy zostaną odwieszone, masa firm będzie musiała zaraportować MDR z całego okresu „wakacji", czyli kilku miesięcy. Problem będzie spotęgowany tym, że szukanie oszczędności podatkowych na czas pandemii wygeneruje więcej sytuacji, które trzeba zaraportować. Podatników czeka bardzo trudny czas.

więcej na stronie:

https://www.rp.pl/Postepowanie-podatkowe/305259874-Zamrozone-terminy-zmienily-sie-w-tykajaca-bombe.html

Strona używa cookies Dowiedź się więcej